Anna Czerwińska o Araracie: „Trudno porównać Ararat z Himalajami. I chociaż wierzchołek pokryty jest wiecznym śniegiem, wydawało mi się, że osiągnę go bez problemów. A jednak miałam wrażenie, że noga mi zaraz odpadnie, i to nie jest wysokość pięć, a osiem tysięcy metrów” Więcej: http://off.sport.pl/off/2029020,115193,12552521.html