WWW.ARARATTREK.PL

Wyprawy na Ararat… i nie tylko!


Nowy przewodnik na Ararat

Jeśli planujecie wspinaczkę na Ararat za jakieś 15 lat, to bardzo możliwe, że przewodnikiem będzie ten młody człowiek. Już teraz działa na Araracie, aklimatyzuje się i zapoznaje się z fachem. Zatem zachęcamy, nie przegap szansy i zgłoś się już dziś 🙂 Kontakt tutaj.

 


Szczyt! To był czy nie było?

Ano i nie było i był. Dwie pierwsze majówkowe grupy wchodziły w końcu wspólnie na szczyt 30. kwietnia. Przejrzystość powietrza była bardzo dobra, ale zarówno mróz jak i wiatr doskwierał. Dodatkowym utrudnieniem było dużo leżącego śniegu, który przeszkadzał w wędrówce. Koniec końców uczestnicy obydwu grup dotarli mniej więcej do wysokości 4800 m n.p.m. i podjęli decyzję o powrocie. Na pewno szkoda, że szczyt nie został zdobyty, jednak na pocieszenie (marne to pocieszenie) pozostaje to, że pozostałe grupy startujące w tym czasie również nie weszły na szczyt Araratu. Jeszcze większym pocieszeniem (choć równie marnym) może być fakt, iż grupy skiturowe próbowały dwukrotnie wejść na szczyt i podczas jednej próby doszli do 4500 m n.p.m., a podczas drugiej 300 metrów wyżej.

Natomiast dziś 8-osobowa grupa z przewodnikiem Musą Saltikiem przy pięknej pogodzie – zerowym wietrze – około godz. 12.00 ;  po 10 godzinach wędrówki stanęła na szczycie Araratu – 5137 m n.p.m. Obecnie przebywają w 2. obozie i cieszą się z sukcesu.  Gratulujemy z dołu 😉 Jutro schodzą na dół. Podczas gdy oni będą coraz niżej – mamy nadzieję – ostatnia nasza majówkowa grupa będzie się wspinać i zdobywać najwyższy szczyt Turcji.


Majówka numer 1 szykuje się do snu :)

Pierwsza z naszych majówkowych grup doszła dziś do drugiego obozu. Z przyczyn pogodowo-śniegowych obóz ten znajduje się nieco niżej niż w sezonie, kiedy to rozkładamy namioty na wysokości 4100 m n.p.m. Takie to są właśnie „majówki” na Araracie, że śniegu sporo i konie nie mogą dojść z bagażami wyżej, tak więc w miarę możliwości obozujemy na wysokości około 3500-3800 m n.p.m. i wobec tego, wejście na szczyt czeka grupę dłuższe, potrzebuje więcej czasu. Pobudka planowana na godzinę 00.00, tak więc już wypadałoby iść spać. Jemy i w kimono 🙂 Pozdrawia kierownik Musa.

P.s. Na jednym zdjęciu zobaczycie narty innej ekipy, ale wystające kamienie raczej nie zachęcają do jazdy. Może jutro trochę po-ski-turują na szczyt.


Druga majówka aklimatyzuje się

Jak łatwo się domyślić (z poprzedniego wpisu) do 1. obozu doszła druga grupa (8 osób z Polski). Dzisiaj poszli w górę trochę się po aklimatyzować i rozejrzeć w terenie. Ekipę przewodnicko-kucharzową stanowią Ali Saltik i Yakup Saltik – dwóch młodszych braci Musy. Grupa z pewnością nie będzie narzekać ani na przewodnictwo ani na kuchnię 🙂 Zdjęcie Ali’ego jest z Suphana, na który także zapraszamy 🙂